wtorek, 22 grudnia 2009

Choinka

Od soboty mam choinkę. Jest wyjątkowo piękna. Kupiłem jodłę. Najpierw pojechałem obejrzeć choinki na Bronowskiej – sprzedaż na działce pomiędzy Wałem a Masłowiecką. Do wyboru były tradycyjne świerki, srebrne świerki i jodły. Sprzedawca nie mógł się nadziwić, że w tym roku największym popytem cieszą się świerki srebrne.

Po obejrzeniu iluś drzewek wciąż nie mogłem nic wybrać, bo żadne drzewko nie było, takie jak sobie wcześniej wymarzyłem. Pojechałem w końcu do Świstaka przy Trakcie Lubelskim. Po kilkunastu minutach wróciłem jednak z powrotem na Bronowską. U Świstaka były takie same drzewka, nie co droższe, ale wcale nie ładniejsze.

Sprzedawca na Bronowskiej zaskoczył mnie. Kiedy mnie zobaczył po raz kolejny, zabrał mnie w swoje tajemne miejsce, gdzie miał odłożone 4 piękne jodły dla kogoś znajomego. Wystarczyło, że pokazał mi jedną z nich, żebym wiedział, że to właśnie to, czego szukałem.

Jodła jest piękna. Może nie pachnie jak świerk, ale ma za to piękne igły, które ponoć nie opadają tak szybko jak w świerkach.
dodajdo.com

czwartek, 17 grudnia 2009

Zamarznięta pokrywa od szamba

Minęły 3 tygodnie od ostatniego wywozu szamba. Zwykle w 4. tygodniu po ostatnim wypompowaniu sprawdzam poziom i zamawiam wywóz. Niestety od poniedziałku nie udało mi się podnieść pokrywy. Po prostu przymarzła. Wcześniej nie miałem tego problemu...

Wczoraj obmyśliłem pewien test. Odkręciłem wodę w domu i nasłuchiwałem potem przy włazie, jak szybko woda spada na dno. Im szybciej , to znaczyłoby, że jest mało miejsca i czas zamawiać wywóz.

Czy istnieje jakiś sposób, żeby podnieść pokrywę? Zapowiadają kolejne mrozy, jeszcze większe niż ostatnio.
dodajdo.com

środa, 16 grudnia 2009

Magiczna liczba 38

Czasy dojazdów w minionym tygodniu były całkiem przyzwoite. Tylko poniedziałek był znacznie gorszy. Znowu wszyscy ruszyli do pracy pełni zapału i poweekendowej motywacji. Do pracy jechałem 50 minut. Kolejne dni były lepsze. We wtorek, środę i czwartek jechałem dokładnie tyle samo czasu, czyli 38 minut :). Mogło być lepiej, ale nie ma co narzekać. Jak zwykle korek zaczynał się od Fieldorfa i trwał już do końca. Najbardziej wkurzają mnie ci przed Mostem Łazienkowskim, którzy skręcają z pasa do jazdy w prawo tj. dojeżdżają do końca, a potem wpychają się do jazdy prosto i dalej na Most.

W piątek jechałem najpierw samochodem a potem autobusem (od Bobrowieckiej). W sumie niecała godzina, czyli jak na piątek MZA całkiem ok.
dodajdo.com

piątek, 11 grudnia 2009

Ciekawe miejsca w Wawrze

W maju pisałem o symbolach Wawra. Podaliście kilka ciekawych propozycji. Teraz znalazłem w sieci opisy ciekawych miejsc w Wawrze, przedstawiam je poniżej. Znacie jeszcze coś ciekawego w okolicy, wartego obejrzenia?

- mały domek na skrzyżowanie ulicy Sęczkowej i (chyba) Kadetów oraz teren między rzeką a Wałem - od Siekierkowskiego aż do rzeczki Jeziorki

- są jeziora w lesie, jakiś bazar, mnóstwo opuszczonych terenów do exploringu; ) jakiś plac zabaw, mnóstwo ulic i uliczek do spacerowania...no i stara elektrociepłownia to ciekawe miejsce do zwiedzenia...z tym że tam łapią; )

- rezerwat przy Kosciuszkowcow jest tez fajnym miejscem, Park krajobrazowy zaczynający się w Aninie, ogólnie lasy w Wawrze...

- piekne laki na koncu panny wodnej, bardzo fajny lasek dla rowerzystow miedzy radoscia a miedzylesiem, lasy na wschodniej stronie radosci ,pozostalosci cmentarzu zydowskiego przy izbickiej w radosci...

- mazowiecki park krajobrazowy zdecydowanie jest najciekawszym miejscew w wawrze. Jez Torfy na zbojnej gorze bomba. ogolnie szlaki czerwony, niebieski, zolty(Borowa Gora lub Gora Lotnika jak wejdziesz na drzewo fajny widok na warszawe.

- perony w Wawrze, przedwojenne z ok 1936-37 na wzor owczesnych transatlantykow.

- Polecam spacer brzegiem Wisły w stronę Józefowa. Tylko uwaga na nudystów.

- Gora Lotnika (granica Falenicy i Michalina), najwyzsze wzniesienie gigantycznej zalezsionej wydmy ciagnacej sie kierunku Jozefowa. W 44' spadla tu zestrzelona poludniowoafrykanska superforteca B-17, u podnoza wzgorza jest niewielki pomnik.
http://www.opencaching.pl/viewcache.php?cacheid=160

- Romantyczna i Rychnowska, w Miedzeszynie Nadwislu, najwieksze na Mazowszu skupisko starych debow, 34 maja range pomnikow przyrody. Najwiekszy ma ponad 400 lat i 6,7m w obwodzie. W okolicy jest duzo willi i dworkow z okresu miedzywojennego, w jednym z nich ulokwala sie rezydencja Ambasadora RFN.

- Schodzac Rychnowska ze skarpy, można dojsc do piaszczystej plazy nad Wisla. Po prawej mija się przedwojenna jednostke nasluchu radiowego.
Ciagle funkcjonuje, po wojnie przez jakis czas wieziono tu Gomulke, a na codzien zagluszano Radio Wolna Europa i Glos Ameryki.

- Palacyk i Park "Mon Plaisir" przy Waltera w Falenicy

- Miedzywojenne domy w stylu "dworkowym" w kolonii Zastow.

- XIX wieczny cmentarzyk ewangelicki kolonistow niemieckich w Aleksandrowie (tzw. Gora Bayera)

- Resztki Zydowskiego Kirkutu Radosc/Zbojna Gora

- Dawne stacje kolejki Jablonowsko-Karczewskiej w Wawrze, Miedzylesiu i Falenicy. Sam tor mozna wciaz latwo odnalezc, wsrod kocich lbow w Falenicy. z kolei w Miedzylesiu wciaz widoczny jest tor dawnego tramwaju konnego.

- Neogotycki Kosciol w Zerzeniu, w nocy jest bardzo udanie podswietlany, ma charakterystyczna wieze, nakryta tzw. dachem namiotowym.
Obok jest cmentarzyk przykoscielny ze starymi nagrobkami (najstarsze maja juz 180 lat) Ksiazat Druckich-Lubeckich i inny dziedzicow okolicznych majatkow.

- Secesyja hala dawnej fabryki Szpotanskiego (na terenie ZWARu w Międzylesiu)

- Polecam tez Wisniowa Gore w Maz. Parku Krajobraz.
Sama osada podlega ochronie ze wzgledu na "szczegolny krajobraz kulturowy"(?), okolica jest malowniczo pofalowana, a w zaglebieniach terenu, miedzy wydmami ulokowaly sie torfowiska i zabagnione oczka wodne.
dodajdo.com

czwartek, 10 grudnia 2009

Choinki

Co prawda do Świąt jeszcze trochę czasu zostało, ale zacząłem się już rozglądać, gdzie w Wawrze można kupić choinkę. Wczoraj odwiedziłem Centrum Ogrodnicze u Świstaka na skrzyżowaniu Traktu Lubelskiego i ulicy Bronowskiej. Są tam świerki i jodły do wyboru w różnych długościach. Ceny zależą właśnie od długości i oczywiście od rodzaju drzewka. Świerki są od ok. 15 do 40 zł. Za 40 zł można kupić ponad 2-metrowe drzewko. Natomiast jodła, która mi się spodobała, miała ok. 170 cm i kosztowała 150 zł. Trochę dużo.

Generalnie wiem, jakie są zalety jodły nad świerkiem (zapach, dłużej stoi), ale zastanawiam się, czy ta różnica w cenie jest odpowiednia. Ciekaw jestem, gdzie jeszcze w Wawrze można nabyć choinkę.
dodajdo.com

poniedziałek, 7 grudnia 2009

MZA rządzi! (w piątki)

Z dojazdami w ostatnie dni poprzedniego tygodnia było całkiem nieźle. Przestałem się dopatrywać zależności pomiędzy czasem dojazdem a dniem tygodnia, bo jak to pokazał poniedziałek tydzień temu nie ma reguł w tym temacie.

We wtorek jechałem 40 minut, w środę podobnie, w czwartek 37 minut, a w piątek zdecydowałem się na autobus. Zresztą nie pierwszy raz w piątek, czasami jeżdżę w piątki do pracy komunikacją miejską. W sumie nie mogę narzekać - zwykle znajduję miejsce siedzące i mogę nadrobić czytanie zaległej prasy. W pracy jestem trochę później niż samochodem (do przystanku i z przystanku do pracy muszę kawałek przejść, razem pewnie ok. 20 minut), ale i tak jestem wśród grona tych, co są wcześniej.

Piątek jest fajny, nikt się nigdzie rano nie śpieszy. A już na pewno nie do pracy. Co innego po południu. Wtedy każdy się spieszy, najpierw żeby szybko wyjść z pracy, a potem żeby zdążyć na autobus do domu. Z tymi autobusami powrotnymi jest już trochę gorzej niż z porannymi. Tydzień temu czekałem na przystanku Politechnika ponad pół godziny...
dodajdo.com

Centrum Prawobrzeżnej Warszawy :)

Mieszkam w Wawrze od 7 miesięcy, a dopiero wczoraj odkryłem, że mam niemal pod nosem wielką galerię i nie muszę już jeździć do Arkadii ani do Galerii Mokotów. Początkowo z przyzwyczajenia jeździłem w weekendy na zakupy do Arkadii (to była galeria, którą najczęściej odwiedzałem mieszkając w Śródmieściu). Do Złotych Tarasów raczej nie jeździłem, choć były najbliższej, gdyż nie uznaję płatnych parkingów w galeriach handlowych.

Po jakimś czasie odkryłem, mieszkając już w Wawrze, że w sumie całkiem niedaleko jest do M1. Gdyby tylko nie te korki w okolicy Dworca Wileńskiego…ale i na to znalazłem w końcu sposób. Jednak GPS to fajna zabawka. Zwykle wybieram najkrótsze zaproponowane przez nawigatora drogi, ale raz postanowiłem, że pojadę do M1 jakąś nową drogą. Według mapy odległość nowego dojazdu wynosiła chyba ok. 18 km, niewiele więcej od dojazdu obok Dworca Wileńskiego. Nową drogą jechało się naprawdę przyjemnie. Żadnych korków po drodze, tylko okolica jakaś podejrzana, że aż kilka razy się zastanawiałem, czy jeszcze jestem w Warszawie, czy może mój nawigator wywozi mnie właśnie w pole. Zdziwiłem się jednak, gdy z jakieś małej osiedlowej uliczki nagle wyjechałem na Radzymińską, a stamtąd do M1 był już tylko rzut beretem.

Jednak M1 ma swoje wady. Nie ma tam jednej wielkiej galerii z wielką ilością sklepów, w której można załatwić większość spraw. Stąd też od czasu do czasu zacząłem jeździć do Galerii Mokotów. Dojazd był różny, raz lepiej raz gorzej. Czasami jechałem do Sadyba Best Mall, ale tam jest jednak stosunkowo mało sklepów.

Aż do ostatniej niedzieli, kiedy to jakiś dziwnym trafem trafiłem do Promenady. Co prawda zanim zrozumiem, o co chodzi w tej galerii, tj. gdzie jest wejście, wyjście, winda, schody itp. musi minąć trochę czasu, to i tak byłem niesamowicie zaskoczony, że od wyjazdu stamtąd do domu jechałem ok. 15 minut. Rewelka.

W samej Promenadzie co najmniej dwa razy się zgubiłem. Zanim trafiłem do salonu Sony pojechałem na jakieś dziwne piętro, na którym kompletnie nic nie było i musiałem wracać z powrotem do punktu wyjścia.

Dziwnie też jest z tymi windami z parkingów. Standardowo trzeba było swoje odczekać. Kiedy już wreszcie przyjechała, poszedłem za tłumem, wierząc, że na pewno wie, dokąd iść w odróżnieniu do mnie.

Z czasem zacznę się orientować. Ciekawe tylko, jak wygląda kwestia cen. Czy są to ceny porównywalne do reszty Warszawy, czy może mocno zawyżone? Jakie są Wasze doświadczenia z Promenadą?
dodajdo.com

Święta w Wawrze

W końcu nadszedł grudzień. Pogoda piękna, zupełnie jak nie grudzień. A jednak ju za 18 dni Święta. To będą moje pierwsze Święta w Wawrze.

Zastanawiam się, czy mieszkańcy tej dzielnicy jakoś szczególnie obnoszą się z faktem, że są Święta i na potęgę obwieszają dom i ogródek lampkami oraz innymi świecidełkami.

Mieszkając w centrum w wynajmowanym mieszkaniu, ciężko było nie dostrzec migających wystaw sklepowych, lampek na większych placach itp. Natomiast zwykli mieszkańcy mogli co najwyżej pozwolić sobie na jakieś lampiony w oknach, by podkreślić charakter Świąt.

Teraz kiedy mam wreszcie swój dom i kawałek ogródka zastanawiam się, czy wieszanie lampek będzie czymś naturalnym i wpasuje się do reszty mieszkańców, czy może będę wyjątkiem na ulicy.

Właśnie się zorientowałem, że, problem chyba sam się rozwiązał. Trzeba mieć jeszcze na czym wieszać te lampki. Ja póki co nie mam żadnego drzewa w ogródku. Na płocie nie będę przecież wieszał. Tym bardziej na dachu albo ścianach, jak to robią w Stanach. Taki świecący dom służy jak niezła latarnia dla przejeżdżających, ale musi być to również jedna z droższych imprez. Ciekawe ile prądu zżera taki świecący dach…

Póki co w Wawrze nie widać, żeby ktoś udekorował dom lampkami. Może za mało jeszcze zwiedziłem Wawer. Nie będę zatem wychylał się niepotrzebnie. Do Świąt jeszcze trochę czasu zostało. Ja w każdym bądź razie lubię oglądać dekoracje świąteczne przed domami, zwłaszcza wieczorem, kiedy widać świecące lampki.

Na razie mam w ogródku cztery chochoły. Obwiązałem krzaki róży agrowłókniną w nadziei, że w ten sposób przetrwają do wiosny i znowu będą kwitnąć.
dodajdo.com